Pieluszkowy zawrót głowy – co wybrać?

Pieluchy – w ciągu całego okresu pieluchowania zużywamy im mnóstwo. Wybór jest przeogromny. Jest to kolejna rzecz nad którą przyszli rodzice muszą się zastanowić i znaleźć rozwiązanie najlepsze dla siebie.

Pieluszkowy zawrót głowy

Najczęstszym wyborem są pieluszki jednorazowe. Reklamy w telewizji przekonują nas o tym jak super chłonne są ich pieluchy. O tym jak to są najlepsze i nie odparzają. A na opakowaniu wielkimi literami, że dają radę do 12 godzin przy czym małymi literami dodają, że zaleca się zmieniać pieluszkę co 3 godziny albo częściej w przypadku kupy.

Każde z moich dzieci korzystało częściowo z pieluch jednorazowych. Miałam to ogromne szczęście, że nigdy się nie odparzyli. Szczęście to spowodowane jest prawdopodobnie tym, że każdą wolną chwilę kiedy była taka możliwość pozwalałam im leżeć albo biegać bez pieluszki i wietrzyć pupę. Poza tym jdnorazówki nigdy nie były jedynymi stosowanymi przez nas pieluchami. Środkowy syn przez pierwszy rok życia korzystał tylko z wielorazowych.

Czasami argumentami przeciwko jednorazówkom jest ekologia, zaleganie na wysypiskach śmieci, toksyczny skład. Ostatnio coraz częściej trafiam na pieluchy biodegradowalne, ekologiczne i w ogóle. Jeśli ktoś ma takie ekologiczne nastawienie to mogą go przekonać – chyba, że jednak cena okaże się zaporowa.

Alternatywą dla pieluch jednorazowych są pieluchy wielorazowe

O ile na temat pieluszek jednorazowych nie ma o czym pisać, chyba, że ktoś chce analizować skład, koszty użytkowania czy wydajność poszczególnych marek. O tyle o wielorazówkach można pisać wiele. Dlaczego? Bo każdy ma inne potrzeby, a rozwiązań jest pełno.

Pieluszki wielorazowe mają najczęściej warstwę nieprzepuszczającą. Tutaj mamy do wyboru dwie opcje – wełna i pul. Wełna jest włóknem naturalnym pochodzenia zwierzęcego (matko, to zabrzmiało jak formułka z zeszytu od materiałoznastwa). Wełna ma cudowne właściwości a mianowicie nie przepuszcza wilgoci, a jednocześnie przepuszcza powietrze. Oczywiście narażona na dłuższe działanie wilgoci nasiąknie. Wełnę pierze się dosyć rzadko, w zasadzie tylko kiedy zabrudzi się kupką albo zaczyna być ją czuć bo jednak nasiąknęła lekko (zazwyczaj taki otulacz używałam cały dzień, a następnego dnia świeży). Wydawać by się mogło to mało higieniczne jednak wełna posiada też właściwości antybakteryjne. Wadą takich pieluszek jest to, że ich wodoszczelność z każdym praniem maleje i w pewnym momencie jest potrzeba zalanolinowania ich aby przywrócić pierwotne właściwości.

Pieluszki (otulacze) wełniane mają kształt zarówno tradycyjnych pieluch jak i majtek, czasami majtek z nogawkami.

Jest jeszcze PUL

I tu zaczyna się szaleństwo.

Są same otulacze w kształcie pieluchy, do których możemy włożyć wkład chłonny (o tym za chwilę)

Są pieluszki – kieszonki, jest to otulacz ale posiada dodatkową warstwę „sucho od pupy”. Między pulem a warstwą sucha znajduje się kieszonka w którą wkładamy wkłady chłonne.

Są pieluszki które mają wszyty wkład chłonny i dodatkowo można tam coś jeszcze dołożyć.

I na koniec są pieluszki całe gotowe z wkładem które używamy jak jednorazówki tylko zamiast do kosza wrzucamy do pralki.

Wkłady

Wkładem może być stara poczciwa tetra,którą można składać na wiele sposobów. Jest to mój numer jeden, ponieważ przydaje się w innych sytuacjach również. A po zakończeniu pieluchowania można zostawić do kolejnego dziecka albo do mycia szyb czy podłóg. Jednak obecnie dostępne są wkłady w przeróżnych kształtach i z przeróżnych włókien. Pewnie są ludzie którzy się w tym orientują. Ale co szykuję wyprawkę pieluszkową dla dziecka to asortyment coraz większy. Te wkłady które dotychczas przetestowałam jakoś mnie nie urzekły. Lubię tetrę bo daje różne możliwości 😉

Pieluszkowy zawrót głowy

Pewnie chcielibyście przeczytać teraz jakie pieluchy są najlepsze dla waszego dziecka. Niestety nie wiem. Wiem natomiast że macie duży wybór i wiele różnych możliwości. Ja obecnie stosuję tetrę z otulaczem w domu, a na wyjścia i na noc jednorazówki. Jednak przy trzecim dziecku priorytetem jest wygoda i praktyczność, a widzę, że jak młoda jest za długo w jednorazówce to jej skóra nie jest już tak idealna 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.