Kiedy rodzi się matka? W którym momencie jest już matką? Czy w momencie kiedy myśli że chciałaby mieć dzieci? W momencie zapłodnienia? W momencie ujrzenia dwóch kresek? W momencie poczucia pierwszych ruchów? A może w chwili porodu?
Myślę że każda rodzi się w innym momencie. Pomiędzy czarnym i białym jest jeszcze cała gama barw. Czy ktoś potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie postawione we wstępie? Jeśli tak to jest to wyłącznie jego osobista opinia. Każda z tych odpowiedzi będzie prawidłowa. Właściwie to prawidłowych odpowiedzi jest jeszcze więcej.
Czy kobieta która leczy się na niepłodność będzie to widziała tak samo jak ta która dwie kreski zobaczyła niedługo po tym ja postanowiła mieć dziecko? Otóż obydwie widzą ciążę i poród zupełnie inaczej. Pomimo podobnych objawów czują zupełnie co innego. Ale czy sama ciąża jest sednem macierzyństwa.
A gdyby tak zostanie matką zdefiniować – od pierwszego spotkania? A może nawet nie od pierwszego 🙂
Pierwsze spotkaniew momencie kiedy wiemy że dziś owulacja i współżyjemy 😉 Pierwsze spotkanie kiedy widzimy dwie kreski. Pierwsze spotkanie kiedy widzimy nasz cud na ekranie monitora od USG. Pierwsze spotkanie kiedy czujemy albo widzimy pierwsze kopniaki. Pierwsze spotkanie kiedy po kilkugodzinnym wysiłku widzimy nasze nowonarodzone dziecko. A może pierwsze spotkanie kiedy pierwszy raz widzimy dziecko które będzie naszym dzieckiem.
Tak to nie pomyłka. W definiowaniu macierzyństwa bardzo często zapomina się o mamach adopcyjnych. Niezależnie od tego czy jest to adopcja ze wskazaniem i dostajemy dziecko po porodzie, czy jest to długo oczekiwane dziecko z domu dziecka. W każdej sytuacji rodzi się matka. Jestem wręcz skłonna napisać że sam proces adopcji zastępuje ciążę. Ponieważ para która chce adoptować dziecko przemierza daleką i czasochłonną drogę. Często trudną. Tak samo jak ciąży tak adopcji towarzyszą wielkie emocje, trudy, wątpliwości. Zarówno adopcja jak i ciąża kończy się najczęściej nowym członkiem rodziny.
To nie pokrewieństwo, nie geny świadczą o stworzeniu szczęśliwej rodziny. Rodzinę tworzą osoby które się kochają.
„-A co to jest miłość? – Miłość jest wtedy kiedy chowam czekoladę zawsze w tym samym miejscu mimo że wiem że mi ją zjesz.”
Często na forach internetowych toczą się dyskusje kto jest lepszą matką. Czy ta co urodziła naturalnie czy ta która rodziła przez cc. Czy ta która karmi piersią czy ta która karmi butelką. Ta która nosi w chuście czy ta która wozi w wózku. Ta która używa pieluch wielorazowych czy ta która używa jednorazowych. Ta która szczepi czy ta która nie szczepi. Tak wiele dyskusji, tak wiele kłótni, wyzwisk, wywyższania się. A odpowiedź jest tak prosta jak proste jest mrugnięcie oczami. Każda matka jest najlepszą matką dla swojego dziecka. Nie dlatego że rodzi w ten czy inny sposób czy karmi tak czy inaczej a dlatego że kocha swoje dziecko najbardziej na świecie. Chce dla niego to co najlepsze. A każdy uważa za najlepsze co innego. A nawet to z czasem się zmienia. Tak jak zmieniają się wytyczne Organizacji Zdrowia, zmienia się wiedza którą dysponuje mama, zmienia się jej nastawienie do różnych rzeczy. W samym rozszerzaniu diety dziecka wiele się zmieniło przez te trzy lata które różnią moje dzieci. Czy wtedy byłam gorszą matką? Tylko dlatego że były inne zalecenia dotyczące rozszerzania diety? Nie! Każda matka jest najlepsza dla swojego dziecka.
Niezależnie od tego kiedy narodzi się jako matka. Tak ten moment kiedy kobieta zaczyna czuć się matką uważam za narodziny matki. Czasami jest to ekspresowy proces a czasami trwa bardzo długo. Matka która poznaje swoje dziecko wtedy kiedy ono ma 3 czy 5 lat również jest matką. Jest wspaniałą matką, najlepszą dla swojego dziecka, niezależnie od tego jak bardzo różnią się kodem genetycznym są rodziną i kochają się. Mają lepsze i gorsze dni. Przez wiele lat będą się siebie wzajemnie uczyć, poznawać. Kochać….