Piersi pomimo tego, że są w zasadzie zakryte to jednak są częścią naszego ciała, która przyciąga sporą uwagę.
Bywają różne: małe, duże, jędrne czy obwisłe. A nawet laktacyjne, które są mieszaniną wszystkiego. W ciągu dnia zmieniają się wielokrotnie.
Wydajemy fortunę, żeby fajnie wyglądać, mieć super ciuchy i dobre kosmetyki. Ale czy o podstawowy ubiór naszych piersi dbamy równie starannie?
Kilka dni temu zostałam zaproszona przez Agnieszkę Walkowiak autorkę bloga Instrukcję Poproszę do podzielenia się swoimi doświadczeniami w związku z rozpoczętą przez nią akcją #ZdroweŁadnePiersi. O piersiach myślę już długo i w głowie mam cykl artykułów na ten temat tylko ciągle czasu za mało na pisanie 😉 Więc oczywistym było że z przyjemnością się do akcji przyłączę 🙂
Z brafittingiem spotkałam się pierwszy raz jeszcze przed ślubem. Wcześniej kupowałam biustonosze na targu, na oko. Coś mi jednak nie pasowało. Stwierdziłam, że chyba jednak lepiej przymierzyć i zaczęłam ubierać się w tanich sklepikach, ale za to z możliwością przymierzenia. Ale nadal było źle. Nie miałam pojęcia co mi nie pasuje Ale nie mogłam znaleźć dla siebie rozmiaru. Natura jakoś hojnie mnie nie obdarzyła, więc wydawać by się mogło, że nie będzie większych problemów. Niestety przez większość czasu biustonosz pełnił funkcje zakrywacza piersi, a nie odpowiednio dobranej garderoby.
Ale w końcu koleżanka poradziła mi żebym udała się do brafitterki. Taki tam prezent urodzinowy sobie zrobiłam. Pierwszy raz wywaliłam na bieliznę taka forsę. Pierwszy raz też byłam zadowolona. Pani brafitterka tylko na mnie spojrzała i już wiedziała jaki rozmiar będzie pasować. Zupełnie inny od tego który nosiłam dotychczas – byłam wtedy bardzo zaskoczona. Opowiedziała mi sporo o tym jak biustonosz należy dopasować. Jak powinien leżeć i przede wszystkim jak ustalić jaki rozmiar noszę. Ze względów finansowych tylko kilka razy w życiu pozwoliłam sobie na taki luksus. Mam natomiast wieloletnie doświadczenie w kupowaniu biustonoszy w tanich sklepikach. Potrzeba dużo czasu, ale da się coś odpowiedniego dla siebie znaleźć (no dobra jestem krawcową i kilka poprawek już nawykowo robię). Jeśli wybieracie taka drogę to nie dajcie się zwieść temu co widzicie na metce. Pomimo, że widnieje taki sam rozmiar nie świadczy to o tym, że biustonosz będzie leżał tak samo dobrze jak pierwszy. Każdy trzeba przymierzyć. Różnice w kroju potrafią być bardzo istotne. Nie tylko wypełnienie, ale także sam kształt miseczki. Każde piersi są inne i inny krój biustonosza jest dla nich odpowiedni, dlatego nie warto kierować się tym co jest modne lub tym co nosi koleżanka.
Dlaczego przywiązuje taką wagę do tego aby jednak piersi były dobrze ułożone? Otóż dlatego, że przede wszystkim chce dobrze wyglądać. Na dobrze dobranym biustonoszu także ubrania lepiej się układają. W dobrze dobranym biustonoszu nawet jeśli mamy małe piersi to mogą one być fajnie wyeksponowane.
Krąży legenda, że dzięki dobrze dobranemu biustonoszowi piersi pozostają dłużej jędrne. No cóż. Możliwe, że to prawda. Natomiast na pewno nie jest to jedyny warunek. Krążą legendy, że istnieją kosmetyki które potrafią zdziałać cuda. Nie wiem, nie potwierdzę bo nie próbowałam. Natomiast ja wierzę że równie ważne o ile nie ważniejsze są ćwiczenia. Jak to mówią mięsień nie używany zanika. Więc myślę że warto ćwiczyć żeby jak najdłużej zachować piersi w dobrej formie.
Krążą legendy o tym że laktacja sprawia, że piersi zaczynają robić się obwisłe. (ciekawe jak według tej teorii miałyby wyglądać piersi po prawie 4 latach karmienia i dwóch ciążach ;)) Otóż jest to legenda. Piersi zaczynają wisieć ponieważ przyciąga je grawitacja. Taka straszna siła opisana chyba przez Newtona, która powoduje również, że liczby które wskazuje waga doprowadzają niejedna kobietę do łez. Tak drogie panie. Gdyby nie grawitacja to ważyłybyśmy mniej 😉 chociaż cały czas pozostaje kwestia masy, która niezależnie od tego czy jesteśmy na księżycu czy na ziemi się nie zmienia 😉 także to nie liczby wskazują nasza nadwagę, a to jak wyglądamy 😉
Jesteśmy kobietami i dbajmy o piersi które są atrybutem naszej kobiecości.
Ja stawiam na ćwiczenia i dobry biustonosz. A jakie są wasze sposoby, aby piersi były atutem, a nie źródłem kompleksów.
Czy taka konsultacja była płatna? I ile zapłaciłaś za wreszcie dobry biustonosz?
Konsultacja była za darmo. Natomiast biustonosz kilkanaście lat temu kosztował mnie niewiele ponad 100 zł.
Bardzo fajny tekst 😀
Od siebie dodam, że dobrze dobrany biustonosz pomaga nam z tą grawitacją troszkę walczyć 😀
Pozdrawiam
Agnieszka
Słuszna uwaga 🙂