Kilka dni temu popełniłam wpis o tym ja to kobieta w momencie zajścia w ciążę staje się matką, a przestaje być kobietą. Zagotowałam się wtedy po tym co usłyszałam, a dobiło mnie to, że była to opinia kobiet. Dzisiaj zajmę się mężczyznami.
Bo do tego trzeba dwojga
Drodzy panowie, ja rozumiem, że wy ciężko pracujecie. Bądźcie jednak świadomi, że kobieta nawet jak „siedzi w domu i nic nie robi” to też ciężko pracuje.
Zdaję sobie sprawę z tego, że jak łaskawie zostaniecie z dzieckiem na dwie godziny to jemu akurat załącza się wersja demo i raptownie jest najgrzeczniejszym niemowlakiem na świecie.
Niemniej wy zdajcie sobie sprawę z faktu, że kobieta sama sobie dziecka nie zrobiła. W zdecydowanej większości dziecko ma mamę i tatę. I drodzy panowie to jest ostatni dzwonek żebyście w końcu zorientowali się, że nie jesteście już syneczkami mamusi tylko ojcami – macie dzieci i jesteście za nie odpowiedzialni.
Kiedy kobieta jest w ciąży to wy też!
I nie znaczy to, że macie się z kobietą ścigać kto więcej przytyje – bo kobieta po porodzie sporo schudnie, wy już nie.
Jeśli kobieta o 5 rano mówi, że koniecznie musi zjeść ciepłą bułkę to nie wmawiajcie jej, że może poczekać. Jak już tak koniecznie nie chce wam się lecieć do piekarni to chociaż wykażcie się zrozumieniem, a nie krytyką jej zachcianek.
Wiecie po co są te zachcianki? Po to żebyście nauczyli się żyć pod presją niezaspokojonej osoby w bliskim otoczeniu. Macie się nauczyć zrozumienia dla tych zachcianek bo potem noworodek pokaże wam co to są zachcianki. Kobieta w ciąży najczęściej powie wam czego chce, noworodek nie. Będzie ryczał i domagał się tego czego potrzebuje, a taka matka musi kombinować i zastanawiać się czy jest głodny, ma mokro, zimno mu, za gorąco, za suche powietrze, a może za wilgotne, a może jest za jasno lub za ciemno, ubranko uwiera, ta ciocia ma zbyt intensywne perfumy, telewizor gra za głośno, a właściwie to sam nie wie czego ryczy. A wy drodzy panowie jako współautorzy tego małego życia jesteście również współodpowiedzialni za zaspokajanie tych zachcianek.
Wielokrotnie nie będziecie wiedzieć o co chodzi. I to nie jest moment kiedy należy dziecko odłożyć do łóżeczka na wypłakanie. To moment kiedy musicie wykazać się cierpliwością i zrozumieniem. Ćwiczcie bo to przydatna umiejętność, szczególnie jak 2latek zacznie wam się w sklepie rzucać na podłogę bo nie chcecie mu kupić prezerwatyw, bo on chce – nie wie co to jest, ale ma takie fajne opakowanie i chce.
Mieszkanie samo się nie posprząta
Pewnie przyzwyczailiście się, że wasza mamusia zawsze miała w domu czysto jak w muzeum 😉 Zauważyliście pewnie, że zapewne nie miała też za wielu innych zainteresowań niż dbanie o mieszkanie. To może was zaskoczyć, ale czasy się zmieniły. Teraz kobieta kiedy zostaje matką wcale nie zamierza rezygnować z siebie. Spróbujcie zrezygnować z tego wszystkiego co sprawia wam przyjemność przed pojawieniem się dziecka. Potraficie?
Koniec wyjść z kumplami na piwo, koniec oglądania meczy, koniec grania w gry, koniec chodzenia późno spać, koniec przepuszczania wypłaty na sprzęt. Co wy właściwie robicie poza pracą? wrócicie i co? drzemka? Jakieś wyjście? wieeeeeeeem, ciepły obiadek podany przez uśmiechniętą żonę która ledwo trzyma się na nogach. Zapomnijcie o tym. Kobieta też człowiek.
W dzisiejszych czasach na kobietach spoczywa jakaś dziwna presja perfekcjonizmu – jak jakaś nie ogarnia to jest złą żoną czy coś.
Po powrocie ze szpitala ma się zachowywań nie jak kobieta w połogu, a jak wieloczynnościowy robot. Zdajecie sobie sprawę jakie konsekwencje będzie ponosić jeśli zamiast odpoczynku w połogu będzie jeszcze wokół was biegać? Zapytajcie swoje mamy. Żadna pewnie o tym głośno nie mówi. Niektóre uważają że to normalne na starość, tylko czy one są już stare? Nietrzymanie moczu, obniżona macica. Konsekwencje wykorzystywania swojego ciała ponad normę są różne. Jedne pojawią się krótko po porodzie, inne po wielu latach.
Połóg jest po to żeby odpoczywać, żeby ktoś się kobietą opiekował!
To czas na regenerację. To czas na prawidłowe rozpoczęcie laktacji. Matka musi nauczyć się jak karmić, jak reagować na potrzeby dziecka. Po to dostajecie dwa dni z okazji urodzenia się dziecka, żeby spędzić czas z kobietą i opiekować się nią i dzieckiem. Po to macie dwa tygodnie opieki nad kobietą po porodzie! Po to też ktoś wymyślił tacierzyński. To nie kobieta ma wam gotować, a wy macie się cieszyć wolnym tylko to wy powinniście wykazać się opiekuńczością.
Ten miesiąc wolnego nie jest po to żeby opijać narodziny dziecka. Kto w ogóle wymyślił coś tak durnego jak picie kiedy kobieta potrzebuje opieki.
Serio wydaje wam się, że powinniście oczekiwać, że kobieta poda wam cieplutki obiadek? mieliscie 9 miesięcy, żeby nauczyć się gotować. Nadal nie umiecie. To albo dzwońcie do mamusi niech wam przywiezie coś dobrego, albo zapoznajcie się z ofertą posiłków na dowóz. I nie ważcie się oszczędzać na tym co kobieta je. Ona musi się zregenerować. I o ile nie ma jakiejś specjalnej diety kobiety karmiącej, o tyle kebab z frytkami to nie jest wartościowy posiłek 😉
Sprzątanie – temat rzeka
Pomijam to, że jak widzicie bałagan to nie informujcie kobiety, że go widzicie. Wiem, że to może wam się wydać dziwne, ale kobieta nie jest ślepa i widzi te naczynia w zlewie i pranie wysypujące się z kosza na pranie. Ten nieumyty podczas jej nieobecności kibel też widzi. Chcecie ją wkurzyć – powiedzcie o tym.
Chcecie jeszcze bardziej wkurzyć – zapytajcie czy macie za nią pozmywać. Jakie za nią?!?!?! to że w zlewie są naczynia to zasługa was obojga – no chyba, że nic nie jesz. Jak nie chcesz bez oklasków zmywać to nie rób nic i nie informuj, że to widzisz. A najlepiej kup zmywarkę.
Wróćmy do karmienia
Wiem, że wydaje ci się, że nie ma większego wysiłku niż twoja praca. Jednak wbrew pozorom karmienie piersią to spory wysiłek dla organizmu – tak samo jak ciąża. W jednym i drugim przypadku zapotrzebowanie na kalorie u kobiety mocno rośnie – nie bez powodu. Dlatego wyobraź sobie, że jeśli podłoga nie lśni czystością, a cieplutki obiad nie czeka na ciebie i widzisz, że matka karmiąca korzysta z tego, że dziecko śpi i też śpi – to NIE BUDŹ JEJ! Daj jej odpocząć – to nie jest robot tylko żywy człowiek, potrzebuje odpoczynku. Prawdopodobnie nawet nie wiesz ile razy w nocy karmiła.
Drodzy panowie – skoro już przyłożyliście się do stworzenia nowego życia to weźcie za nie odpowiedzialność. Powtórzę jeszcze raz – kobieta sama w ciążę nie zaszła – do tego trzeba dwojga.
Otóż kobiecie należy się wyjście do kosmetyczki jeśli czuje taką potrzebę. Należy jej się wyjście z koleżankami. Należy jej się wyjście na kurs jeśli ona czuje taką potrzebę. I tak – to wy w tym czasie powinniście zająć się dzieckiem i przy okazji jeszcze warto byłoby coś w domu zrobić. Np. kolację dla dziecka – nie, nie batonik – kolację – kanapkę z serem czy kaszkę.
Oczywiście nie każda kobieta będzie czuła potrzebę wychodzenia gdzieś bez rodziny, ale jeśli taką potrzebę czuje to należy ułatwić jej zaspokojenie jej.
Tak samo wy panowie. Nikt nie chce abyście zaraz ze wszystkiego rezygnowali.
Każde z was ma prawo do swojego prywatnego kawałka życia, pod warunkiem, że pamiętacie o tym, że macie jeszcze życie rodzinne.
Rodzinne spacery, gry, wspólny obiad. Serio to nie boli.
Dużo negatywnych emocji w tym wpisie.
Generalnie ze wszystkin się zgadzam, ale myślę, że nie tędy droga. Grożenie palcem na mężczyzn działa odwrotnie, a przynajmniej na mojego.
Trzeba rozmawiać wzajemnie dużo o swoich potrzebach i przede wszystkim dać mężczyźnie pole do popisu. Taki mam plan przy drugim 😉
Ja mam nadzieję, że mój po dwójce dzieci jest już na tyle przystosowany, że nie będę musiała go od nowa wszystkiego uczyć 🙂